w morde kopany gnojek pryszczaty. Zabił mojego ulubionego Rzeźnika z Zatoki :(
Też nadal mam niesmak po tym szczylu :P To już zawsze będzie dla mnie nie Harrison, a Ch**ison.
Ja nie lubiłam go od początku a teraz… liczyłam na drugi sezon i żywego, wolnego Dexa. Wolałbym aby sytuacja się odwróciła a nie, ze to Dexter został zabity.
Je….. Harrisona . W życiu nie byłem tak zły po obejrzeniu czegokolwiek . Masakra czułem jak bym sam dostał kulkę od tej parówy z krzywą grzywką .
Zakończenie jest zrobione mocno na odpierdziel dlatego nie przejmowałbym się tym.
Kurde obejrzałem dziś końcówkę i stwierdziłem, że końcówka ósmego sezonu była świetna (oczywiście kiedyś uważałem inaczej). Ale teraz wolałbym new blood "odwidzieć" i nadal myśleć, że wolny Dexter żyje spokojnie w jakimś miasteczku pracując jako drwal.
Kolejny przykład na to, że dzieci zawsze wpakują człowieka w kłopoty ;) Żyjesz sobie spokojnie i szczęśliwie od 10 lat, a pojawia się znów taki gnojek i wszystko nagle szlag trafia.
Niemowlak w starym Dexterze mnie irytował, wiem, że to inny aktor, ale z tym jest tak samo. Zepsuł serialu swoimi nastoletnimi dramami i głupim buntowaniem się.
to jest tak najgorsza postać odkąd go dodali to chciałem normalnie pomijać wszystkie sceny z nim jest tak nudny z mordy i bardzo irytujący, może nie jest gorszy od carla czy tego syna lekarza z the strain, który jest najgorszym synem głównego bohatera we wszystkich serialach, ale zajmuje wysoka pozycje. Mam nadzieje, ze to ostatnie dzielo w ktorym przyjdzie zagrac temu drewaninemu ludzikowi
Cóż nie mogło być lepszego zakończenia dla psychopaty Dextera. Nawet Harrison był od niego lepszy, wiedział że dla ojca nie ma już ratunku. Dexter jak Walter White w końcu powiedział - nikogo nigdy tak naprawdę nie kochał. Czyli w domyśle wszystko co robił robił dla siebie i swojej chorej obsesji. On musiał tak skończyć. Wiem, że boli...zawsze jak kończę serial to czuję niesamowitą pustkę i jakoś tak dziwnie, ale widocznie tak musi być.