To skandal!!! "Król polskiego kina" i taka ocena????!!!!!!!!!!!
Poniewaz wiekszosc ludzi go po prostu nie zna, a pewnie co poniektorzy obejrza skrawek jego filmu, pomysla "pff czarno biale gówno" , wejda zbulwersowani na filmweb, dadzą 1 i po sprawie!
Oczywiscie M.Waszynski to mistrz polskiego kina.
Też mnie dziwi ta średnia.
Ale na tą stronę wchodzą sympatycy Kina przedwojennego, jest nas dość mało, ale wszyscy oceniamy go wysoko.
Mało kto by szukał by reżysera w sumie od 70-lat nie aktywnego zawodowo, żeby dać mu niską ocenę.
Dymsza, Bodo, Fijewski i wielu innych twórców mają średnie po prawie 9,5.
Król polskiego kina przedwojennego taką niską, może dlatego, że ostatniego czasu wyszedł na dvd odświeżony cyfrowo "Co mój mąż robi w nocy". Jest to chyba raczej słabszy film w jego filmografii. Dużo osób go obejrzało i negatywnie oceniło jego reżysera, nie znając reszty jego dorobku.
Spadła mu nota do 7,9. Ale to i tak nieźle ;)
Na razie mam obejrzane tylko 4 filmy M.Waszyńskiego i średnia wychodzi mi równo 8.
Gdy żył, był odbierany też jako zdolny, ale jednak rzemieślnik. Co prawda na razie widziałem tylko dwa filmy, za które opowiadał lub współtworzył, jeżeli chodzi o reżyserie, co prawda nie oceniłem ich nazbyt wysoko, ale zauważyłem, że nie bał się tworzyć kina też historycznego swego czasu odważnego.
Ja widziałem jego reżyserii w sumie 5 filmów, ale nazywać kogoś królem to trochę przesada, po wojnie zdecydowanie lepsi reżyserzy byli, nie mówię też ze Waszyński jest zły :D w przyszłości jeszcze po jakieś jego filmy sięgnę które dam radę znaleźć :) Z tych co do tej pory widziałem, to najlepszy okazał się "Będzie lepiej" z 1936, ale to też bohaterowie filmu wyjątkowo mi się spodobali.