Tak, jego twarz może być dla niektórych nieco przerażająca (koleżanka stwierdziła, że bałaby się go), a ja, no cóż... Zaryzykowałabym! ;)
Mam to samo, dla mnie to ideał mężczyzny :) Zdaję sobie jednak sprawę, że w niektórych jego wygląd może budzić niepokój, bo Mads ma bardzo niepokojącą urodę. Ja to się mogłabym się patrzeć na jego twarz godzinami, a i tak nie mogę wykoncypować, czy on jest przystojny, czy brzydki. Tak, czy siak jest fascynujący. No i głos ma świetny i jego chropawy akcent też na mnie działa ;)
Nie powiedziałabym, że wygląd Madsa wywołuje niepokój - raczej zainteresowanie. Głównie jego twarz, ale i sposób poruszania się, zapadają w pamięć, nie można nie zwrócić uwagi na postać, którą gra. Ja tak miałam z "Casino Royal" - mimo tego, że Daniel Craig był nowym Bondem, zauroczyłam się Le Chiffrem i w filmie patrzyłam głównie na niego i szkoda mi było, że tak nagle go uśmiercili. Ale tam był cudowny w tym czarnym ubranku i z tą krwią cieknącą z oka...