Może nie jest złym aktorem, ale jakoś za nim nie przepadam
Ja mam dokładnie odwrotnie. Za młodu zawsze bałem się jego wcieleń w filmach "kat. B", do dzisiaj pamiętam te role, były mega mroczne i strasznie agresywne.
W zasadzie Lou w nich się nie ograniczał, jechał po bandzie z agresją i skrajnymi, jak dla mnie wtedy, wcieleniami. Nawet dzisiaj, nie wiedząc czemu przypomniałem sobie o nim własnie myśląc o takim mrocznym prymitywnym filmie z mega dziwnym, przerażającym aktorem, grającym szaleńca-mordercę.
Współcześni aktorzy mu nie dorównują właśnie w tym, a "niedrodzy aktorzy" horrorów i trillerów współcześni byliby by przy nim wtedy w kategoriach XYZ a nie "B" ;) .
100 racji widziałem go ostatnio w filmie Nocny łowca z 2016 roku film co prawda ewidentnie klasy B chociaż da się obejrzeć, natomiast grał tam morderce i muszę przyznać ze to on ciągnął swoją rolą cały film ma to coś w spojrzeniu co powodowało odczucie odrazy, jednocześnie pamiętam go w roli pełnego życia Valesa w La Bamba i w obu rolach oceniam go na plus - Wiec to pokazuje że potrafi zagrać kompletnie inne osobowości.