Wspaniały reżyser ale czy on nadal żyje? Widziałem 3 jego filmy
Mój top:
1. Czarny kot
2. Naga wyspa
3. Kobieta - diabeł
Ten facet moim zdaniem powinien być doceniany na równi z Kurosawą czy Ichikawą lub Ozu i Mizoguchi niestety chyba nie jest a w mojej ocenie w pełni na to zasługuje
dzisiaj zmarł (czy raczej powinienem powiedzieć wczoraj)... niedługo po swoich setnych (sic!) urodzinach..
O cholendziu, nawet nie wiedziałem, że Shindo nie żyje. A to od jego "Czarnego kota" zaczynałem swoją, trwającą do dziś, przygodę z aktorskim kinem japońskim. Przynajmniej pożył długo i wiele po tym długim życiu pozostawił.