Zastanawia mnie jedna rzecz - jak mozna wziasc tak swietnych aktorow (Freeman, Sheen, Sinise) i zrobic taka kupe? Film jest nudny jak barszcz, fabula slaba, jedyna rzecz ktora mi sie spodobala to klimat (sloneczko, woda itp. :P). Dobrze, ze ten film nie trafil do polskich kin (i mam nadzieje, ze nie trafi), bo bardzo wiele zlotych poszloby sie jebac (za przeproszeniem ;)).