Jakby puszczali to co roku w okresie świątecznym zamiast Kevina, to może Świat byłby lepszy?... ale co ja tam wiem, może ja się nie znam, bo może w życiu nie liczą się uczucia tylko dobra zabawa? W kążdym bądź razie przed seansem zalecam zaopatrzyć się w duży zestaw chusteczek, bo takich emocji, to u mnie dawno żaden film nie wyzwolił. Po prostu przez jakieś 90% filmu tylko ryczysz, ryczysz ,ryczysz.....