Serial detektywistyczny, w którym pierwsze skrzypce gra braciszek z miejscowego zakonu - Cadfael. Ma on do czynienia z wieloma przestępstwami (na ogół morderstwami), które rozwikłuje ze sprawnością Sherlocka Holmesa. W czasach kiedy toczy się akcja serialu (średniowiecze) bohater nie może korzystać ze zbyt wielu udogodnień. Jedyną pomocną mu rzeczą są więc jego tajemnicze zioła, które przygotowuje sam już od wielu lat.
Co jakiś czas wracam do niego z przyjemnością. Nigdy mi się nie znudzi. Ma niepowtarzalny klimat. A Derek Jacobi jest po prostu doskonały. Uwielbiam graną przez niego postać!
kiedyś lubowałem się w amerykańskich serialach, ale kroniki sa którymś z kolei angielskim serialem, który jest o niebo lepszy od produkcji USA. Ma swój klimat i naprawdę świetnie się go ogląda.
ma bardzo zdrowe podejście do problemów życia świeckiego. Oby jak najwięcej Cadfaelów dookoła nas było. Nie ochrzania, tylko pomaga i leczy. A jednocześnie w maliny wpuścić też się nie da, i jak ktoś biedną sierotkę zgrywa, ustawia do pionu.
Całe życie Cadfaela to łatanie tego, co połamane, ale szczególnym fragmentem jest dla mnie odcinek ostatni, 'Pielgrzym nienawiści'. Tutaj uzbierały się chyba wszystkie możliwe przykłady nonsensownego samokatowania ciała za prawdziwe i urojone grzechy, zamiast konstruktywnego działania na rzecz poprawy tego, co się...